Polubienia: 14K,Komentarze: 91.Film użytkownika majczel (@majczelownik) na TikToku: „Jaka jest Twoja wymarzona praca?”.oryginalny dźwięk – majczel - majczel.
2. Wyznacz jasne cele – upewnij się, że wiesz, jaki jest twój ostateczny cel i stwórz plan, jak go osiągniesz. 3. Weź odpowiedzialność za swoje czyny – nie obwiniaj innych ani nie szukaj wymówek; weź odpowiedzialność zarówno za sukcesy, jak i za porażki, ucz się na nich i idź naprzód z większą pewnością siebie. 4.
A czy nie jest tak, że do realizacji naszych marzeń, czy zdobycia naszej wymarzonej pracy też potrzebujemy takich postaw? Przyjrzyjmy się temu bliżej. Marzenia. Jeśli chcesz mieć swoją wymarzoną pracę to przede wszystkim musisz zacząć o niej marzyć. Warto się zastanowić nad tym, co to jest ta wymarzona praca. Co chesz tam robić?
Jaka jest Twoja wymarzona praca? Dla rekrutera to jeden z najprostszych sposobów na sprawdzenie, czy jesteś odpowiednim i zaangażowanym kandydatem. Zauważ, że tak naprawdę pośrednio
Twoja firma może mieć najlepsze intencje, ale gdy integracja i różnorodność nie są traktowane lub postrzegane jako część kultury, ochrona zespołu przed dyskryminacją i nękaniem może być trudna. Ankieta pracownicza jest doskonałą okazją do przeglądu tego kluczowego elementu kultury korporacyjnej z perspektywy wszystkich.
jumlah 0 dari seratus juta sepuluh ribu satu rupiah. Na Nowy Rok chciałabym podzielić się z Wami moją definicją wymarzonej pracy. Praca marzeń oczami wujka Google. Pracę nad tym artykułem zaczęłam od wpisania w Google hasła „praca marzeń” i cóż zobaczyłam? Kilka ofert znanych portali pośrednictwa pracy; wpis na temat tego, jak szukać pracy marzeń, aby ją znaleźć – również zakończony promocją jednego z portali pośrednictwa pracy oraz kilka przykładów pracy marzeń, czyli takiej, gdzie możesz dużo zarobić i się nie narobić. Wśród ofert oczywiście praca dla podróżników – podróżujesz po świecie w wyznaczone miejsca i piszesz cotygodniowe artykuły dla New York Times’a lub testujesz hotele czy imprezy w różnych kurortach. Jeśli marzy Ci się praca związana z ciągłym podróżowaniem, to tu możesz się zainspirować. Inne wymieniane w Internecie prace marzeń to: podróżujący degustator piwa, tester czekolady czy tester zjeżdżalni wodnych albo dyrektor do spraw zabawy, czy opiekun wyspy (jednym z zadań jest dbanie o rafę koralową, czyli codzienne nurkowanie:).) Jednak jak wiadomo, dla każdego co innego. To, co dla jednych jest pracą marzeń, dla innych może być nie do przyjęcia np. ze względu na koszty, jakie trzeba ponieść, aby taką pracę wykonywać. O ile wakacje w wysokiej klasy hotelach są fajnym przeżyciem, o tyle takie życie na walizkach, na co dzień może być męczące, zwłaszcza jeśli ma się rodzinę czyt. dzieci. Nawet ciągłe imprezowanie – trochę na przymus, bo nas zobowiązuje kontrakt – a nie tylko wtedy, kiedy mamy ochotę, może stać się żmudnym zajęciem… Moja definicja pracy marzeń. Dla mnie praca marzeń to praca, w której czujesz się jak ryba w wodzie. Pracując w tym miejscu i wykonując swoje zadania nie myślisz o emeryturze, chociaż już byś mogła (ale wybiegłam w przyszłość – kiedy to będzie? Za 20 – 30 lat???). Praca marzeń to praca, w której wykorzystujesz swoje ulubione umiejętności uniwersalne, w ulubionej dziedzinie, branży czy obszarze, który cię fascynuje; w otoczeniu najbardziej sprzyjających ci ludzi i w najbardziej odpowiadających ci warunkach, jednocześnie przy godziwej płacy i innych materialnych gratyfikacjach i przede wszystkim przy realizacji priorytetowych dla ciebie celów i wartości. Nie, nie jestem taka mądra i sama nie stworzyłam tej definicji… zaczerpnęłam ją z, nie raz już cytowanej na blogu, książki Richarda Bolles’a. Jednak definicja ta bardzo do mnie przemawia i jest to sposób na poszukanie w sobie tego, czego oczekujemy od naszej wymarzonej pracy. Wymaga to czasu na zastanowienie się nad tym, co lubimy robić, z kim, gdzie i w jakich warunkach chcemy pracować oraz nad tym, jakie wartości chcemy realizować w swojej pracy. Czas przeznaczony na poznanie siebie, swoich talentów, predyspozycji i potrzeb zaprocentuje tym, że znajdziemy naszą wymarzoną pracę, która będzie nam dawała nie tylko pieniądze, ale także satysfakcję. Droga nie jest prosta, a raczej kręta i czasami może być niebezpieczna – w trakcie naszej podróży możemy dowiedzieć się wielu nieoczekiwanych rzeczy o sobie. Czy warto wyruszyć w taką podróż? Myślę, że warto – tym bardziej że stawka jest wysoka… A co na to Steve Jobs? Zacytowany powyżej Richard Bolles nie jest jedyną osobą, która radzi ludziom zaczynać szukanie pracy od poznania siebie. Również kroczący krętą drogą do sukcesu Steve Jobs w przemówieniu na rozdaniu dyplomów na Uniwersytecie Stanford w czerwcu 2005 roku opowiadając swoją historię mówił o tym, jak ważne jest szukanie pracy, którą się kocha: „Czasami życie uderzy Cię cegłą w głowę. Nie trać wtedy wiary. Jestem przekonany, że jedyną rzeczą, która dawała mi siłę, by iść ciągle naprzód było to, że kocham to, co robię. Musisz znaleźć to, co kochasz robić, jest to tak samo prawdziwe stwierdzenie w pracy, jak i w stosunku do ukochanych osób. Praca wypełni ci dużą część życia. Jedynym sposobem na prawdziwą satysfakcję z pracy jest robienie tego, w czego wielkość się wierzy. A jedynym sposobem na robienie rzeczy wielkich jest miłość do tego, co się robi. Jeżeli jeszcze tego nie znalazłeś, szukaj dalej. Nie poddawaj się. Jak ze wszystkimi sprawami serca, będziesz wiedział, kiedy to odnajdziesz. Tak jak również z każdym dobrym związkiem – będzie ci coraz lepiej, w miarę upływu lat. Zatem szukaj, dopóki tego nie znajdziesz. Nie poddawaj się”. A znalezienie pracy, którą kochamy jest niemożliwe, jeśli nie znamy siebie. Mogłabym znaleźć i zacytować dużo więcej znanych postaci, które mówią o tym, jak ważne jest, aby w pracy robić to, co się kocha i lubi, bo w końcu praca to znaczna część naszego życia. Zamiast tego chciałabym jednak pobudzić Cię do refleksji nad tym, co ty lubisz robić? Jaka jest Twoja wymarzona praca? Co sprawia Ci frajdę? Co mogłabyś robić nawet, gdyby Ci nikt za to nie płacił? A może zastanawiałaś się nad tym, w jakim miejscu i w jakich warunkach chciałabyś pracować? Z jakimi ludźmi? Jakiego chcesz mieć szefa? Jakie cele i wartości chcesz realizować w swojej pracy? Z niecierpliwością czekam na Twoje odpowiedzi.
Każdy z nas chciałby wykonywać swoją wymarzoną pracę, robić coś, co go naprawdę kręci i daje mu poczucie samorealizacji. Rynek pracy niestety nie wszystkim daje taką szansę. Często musimy brać to, co nam dają, czyli pracę daleką od naszych zainteresowań i wykształcenia. Wszystkie małe dziewczynki marzą, aby zostać księżniczkami, piosenkarkami albo aktorkami. Chłopcy marzą o zawodzie strażaka albo policjanta. Z czasem oczywiście, większości z nas, te dziecięce marzenia przechodzą i zaczynamy zastanawiać się, kim chcemy być w przyszłości, aby utrzymać siebie i swoją przyszłą rodzinę. Już w czasach szkolnych nasze zainteresowania kierują się ku określonym przedmiotom, a trzecia klasa liceum to moment, kiedy podejmujemy decyzję, w jakiej dziedzinie chcemy się dalej kształcić, by następnie w niej znaleźć pracę. Studia dają nam szansę poznania zawodu od strony teoretycznej, ale także praktycznej. Obowiązkowe praktyki mają nam umożliwić zdobycie doświadczenia, aby w przyszłości łatwiej było nam znaleźć zatrudnienie w wymarzonym zawodzie. Niestety, nie zawsze się tak dzieje, zwłaszcza że coraz częściej praktyki załatwiane są „na lewo”, czyli jedynie poprzez znalezienie firmy, która zechce nam podpisać papier, że praktyka została odbyta. Kiedy wkraczamy na rynek pracy, czeka nas wiele wyzwań. Koniecznością jest wysłanie dziesiątek CV i przebrnięcie przez liczne rozmowy kwalifikacyjne. Zdecydowanie bardziej trudne jest to dla absolwentów kierunków humanistycznych. Zapotrzebowanie na osoby z takim wykształceniem ciągle spada, a rynek staje się powoli nimi przesycony. Łatwiej mają osoby kończące kierunki ścisłe, inżynieryjne. Rozwój techniki i technologii powoduje, że takie osoby są potrzebne coraz bardziej, w coraz większych ilościach. Nie oznacza to, że humaniści nie mają szans na wykonywanie wymarzonego zawodu. Jeśli czas studiów wykorzystali maksymalnie, podejmując praktyki (nie tylko te obowiązkowe, ale dodatkowe) i biorąc udział w licznych projektach, organizowanych przez ich Wydziały czy Instytuty - to praca znajdzie ich sama. Dzięki takim przedsięwzięciom wyrabiają sobie sieć znajomości, bez których dzisiaj o pracę trudno w jakimkolwiek nawet jeśli znajdziemy pracę zgodną z naszym kierunkiem wykształcenia, może się nagle okazać, że to wcale nie jest to, czym chcemy się zajmować. Pół biedy, jeśli jesteśmy świadomi tego, co nas tak naprawdę pociąga, czym chcielibyśmy się zajmować. W gorszej sytuacji są osoby, zupełnie zagubione na rynku pracy, nie mające żadnych pomysłów na swoją dalszą karierę zawodową. Nawet jeśli wiemy, gdzie popełniliśmy błąd i gdzie chcielibyśmy naprawdę pracować, to przed nami długa droga. Często taka sytuacja wiąże się z koniecznością przebranżowienia się. Oznacza to, oczywiście, dodatkowe kursy, a może nawet rozpoczęcie nowego kierunku studiów. A wiąże się to ze sporymi wydatkami. Zresztą, musimy gdzieś pracować do momentu zatrudnienia się w wymarzonej branży, przez co często nie mamy czasu na dodatkowe szkolenia czy studia. Zmiana pracy w dzisiejszych czasach jest jednak znacznie prostsza, niż było to kilkadziesiąt lat temu. Powoli Polska odchodzi od modelu japońskiego, gdzie człowiek całe życie spędza pracując dla jednej firmy, a zwraca się ku modelowi zachodniemu, gdzie co kilka lat wskazana jest zmiana miejsca zatrudnienia (często także zawodu) w celu serwis: SzkoleniaWedług badań, przeprowadzonych przez Interaktywny Instytut Badań Rynkowych, 39% Polaków nie jest zadowolonych z wykonywanej przez siebie pracy. Może wydawać się, że to nic, że przecież nadal większość pracowników jest usatysfakcjonowana. Odsetek niezadowolonych jednak ciągle rośnie i dzieje się to w bardzo szybkim tempie (4% przez dwa lata). Według badań tych, satysfakcja z wykonywanej pracy rośnie wraz z wiekiem. Dzieje się tak z pewnością dlatego, że osoby kończące studia, nawet jeśli zostają zatrudnione w wymarzonej pracy, to początkowo otrzymują zadania proste, mało skomplikowane, mają mały zakres samodzielności. A warto podkreślić, jak ważne jest wykonywanie takiej pracy, o jakiej marzyliśmy. Praca jest znaczną częścią naszego życia, dlatego powinniśmy być całkowicie usatysfakcjonowani z możliwości rozwoju. Wiadomo przecież, że pracę, która nam odpowiada, będziemy wykonywali z większym zapałem i poświęceniem. Nasze wyniki staną się bardziej zadowalające, zarówno dla nas, jak i dla naszych przełożonych. Ponadto, jak się okazuje, wzrost satysfakcji z wykonywanej pracy znacznie wpływa na wzrost poziomu zachowań prospołecznych. Osoby zadowolone z pracy chętniej udzielają pomocy innym i są bardziej cierpliwe. A dobry kontakt z klientem może mieć wpływ na zyski może być jednak nie tylko zły wybór zawodu czy miejsca pracy. Często dochodzi do tzw. „wypalenia się”. Objawy „wypalenia” to niechęć do pracy, spadek wydajności, często także depresje. I tu wkracza pracodawca, który także powinien zadbać o swojego pracownika. Wiadomo, że pracownik szczęśliwy - to pracownik przynoszący większe zyski firmie. Dlatego też pracodawcy powinni zdawać sobie sprawę z tego, jak ważne jest inwestowanie w kapitał ludzki, zaspokajanie potrzeb pracowników i umożliwianie im rozwoju osobistego. Ze strony osoby zatrudniającej - może to być organizowanie kursów i szkoleń, a także imprez okolicznościowych, dających szansę podwładnym na integrację. Bo, jak wiadomo, praca cieszy tylko wtedy, gdy jest w niej przyjazna serwis: PracaZnalezienie pracy marzeń nie jest w dzisiejszych czasach zajęciem prostym. Wymaga dużych nakładów cierpliwości i wiary, że w końcu się uda. Jeśli zaś nie mamy możliwości wykonywania upragnionego zawodu, musimy postawić na samorealizację we własnym zakresie. Podnoszenie swoich kwalifikacji na pewno urozmaici nasze CV, dzięki czemu będziemy mieli większe szanse na to, że pracodawca zwróci na nas uwagę i to właśnie nam zaproponuje wymarzone Marta Kłosowska
W życiu każdego, normalnego człowieka, prędzej czy później, przychodzi taki moment, że musi zacząć samodzielnie zarabiać pieniądze. Po prostu jest to niezbędne do tego by móc jakoś funkcjonować, w tym materialnym świecie. Świat został tak wykreowany, że początkowe lata życia przeznaczamy na pobieranie nauk, w najróżniejszych placówkach edukacyjnych. Powiedziano nam, że im lepsze wyniki tam będziemy osiągać, tym potem będziemy mieli szansę na lepszą pracę.. a lepsza praca to i lepszy byt, dopowiadają różni znawcy życia. Pracodawca będzie chciał nas bardziej przyjąć do swojego zakładu, ponieważ ma on potwierdzenie, że ten “zawodnik” lub “zawodniczka”, posiada jakąś tam wiedzę i bardziej się “nadaje” do pracowania w JEGO zakładzie. Ciekawostka: To i tak jest mit. Dziś już mało który pracodawca zwraca na to uwagę, zaczęli się orientować, że jak ktoś skończył jakieś szkoły, to wcale nie oznacza to, że wniesie on realną wartość w rozwój jego firmy.. a to tak naprawdę interesuję rozważnego pracodawca – CO FAKTYCZNIE POTRAFISZ albo CO MOŻESZ WNIEŚĆ BY MOJA FIRMA LEPIEJ SIĘ ROZWIJAŁA. Dlatego w pierwszej kolejności patrzą na doświadczenie i na to jakie ktoś ma realne umiejętności (nie mylić z certyfikatami!).. Ogólnie już kiedyś wyrażałem swoją opinie nt. szkolnictwa – zapraszam do przeczytania tego artykułu 🙂 Jaki sposób zarabiania pieniędzy jest nam proponowany? Powiedzmy sobie, jasno i wyraźnie, jak każe nam się zarabiać pieniądze, czy jest to atrakcyjny sposób i czy faktycznie tak musi być? Cała narracja podpowiada nam, od najmłodszych lat, że NAJLEPSZĄ drogą (niektórzy nawet głoszą, że JEDYNĄ!) prowadzącą do zarabiania pieniędzy jest CHODZENIE DO PRACY I BYCIE PRACOWNIKIEM ETATOWYM. To chodzenie do pracy, ma polegać na tym, że musimy przebywać w określonym miejscu, w określonych godzinach, wykonując powierzone przez przełożonego zadania. Po prostu, masz zamieniać czas na pieniądze. Wymiana polega na tym, że oddajesz 5 dni wolności i stajesz się niewolnikiem, a w zamian dostajesz 2 dnia bycia wolnym, wtedy nie jesteś niewolnikiem. Wykombinowali sobie cały system, który przekazuje tą mętną EDUKACJĘ ETATOWĄ, która później robi z Ciebie pokornego niewolnika i nawet boisz się pomyśleć, że mógłbyś zarabiać inaczej. Twierdzą, że im więcej zdobędziesz tytułów naukowych, im więcej szkół ukończysz, czy im więcej dostaniesz w życiu “piątek”, tym większą będziesz miał szansę, na otrzymanie jak najlepszej pracy.. dobrze płatnej pracy, zaznaczmy. Czyli uczy się nas, od najmłodszych lat, że warto się jak najlepiej uczyć, ale tylko po to, by być jak najlepszym pracownikiem najemnym czyli takim który pracuje dla kogoś. Nie mówi się o tym, by uczyć się tego co pozwala zarabiać bez asysty pracodawcy. Nie! Edukacja etatowa przyzwyczaja nas do roli “zatrudnionego”, nie “zatrudniającego”. Zawsze to ktoś inny ma być szefem. Ty masz być dobrym pracownikiem.. który niestety często również jest przy okazji wyzyskiwany. Czy praca etatowa jest odpowiednio wynagradzana? Moja wymarzona praca? W wieku szkolnym zaczęło mi się nie podobać to, że wtłacza mi się tą podejrzaną edukację etatową. Czułem, że nie chciałbym w dorosłym życiu, być przeciętniakiem czyli zwykłym pracownikiem etatowym, czyli pracować w taki sposób żeby być gdzieś, w określonych godzinach, wykonując powierzone zadania. W tym schemacie, nie podobało mi się głównie to, że wszystko miałoby się kręcić wokół zarabiania na życie, a więc chodzenia do pracy. No bo jak wygląda życie typowego dzisiejszego człowieka? On żyje, a praca jest dodatkiem? Czy może pracuje, a życie jest dodatkiem? No właśnie! Jak ktoś ma pracę którą go zadowala, to jeszcze problemu nie ma. Według badań takich ludzi jest ok. 5%. Gorzej jak za pracą nie przepadasz i pewnie tak jest skoro to czytasz.. Fakt, szczęście człowieka musi wypływać z jego wnętrza. Jednak, gdy większość dnia musisz przebywać w nielubianym miejscu, to jak tu być szczęśliwym człowiekiem? Zadanie to robi się dużo trudniejsze, a chodzi o to by sobie je ułatwiać, a nie utrudniać. Wracając do mnie.. i tak musiałem przejść ten niewdzięczny etap pracy na etacie. Byłem mięczakiem i robiłem to co wszyscy. Nie wierzyłem, że mógłbym zarabiać inaczej. Przecież wszyscy wokół mówili, że się nie da. Co prawda, coś tam słyszałem o własnej działalności, ale często dopowiadano też, że aby tak zarabiać, to trzeba wykorzystywać innych.. ukształtowało to we mnie negatywne przekonania. Oczywiście jest dużo wyzyskiwaczy, ale dopóki są chętni do takich prac, to i tego typu pracodawcy będą mieli się dobrze. Jednak nie ma co drążyć tego tematu, świat nie jest czarno-biały i każdy przypadek jest inny i nie każdy zatrudniający to wyzyskiwacz! Powiedziałem dość i ustaliłem jaka jest moja wymarzona praca! Coraz bardziej zaczęło mi się nie podobać to “tradycyjne zdobywanie pieniędzy”. Coraz bardziej czułem się przytłoczony i nie bardzo wiedziałem co dalej ze sobą począć. Żenujące było to, że zacząłem coraz bardziej narzekać i oczekiwać zmiany od wszystkich wokół, a nie od siebie.. ależ to jest żałosne podejście, wstyd mi jak to nawet teraz piszę! Jednak na szczęście w końcu się przebudziłem i zrozumiałem, że moje życie zależy ode mnie. Zacząłem wtedy zadawać sobie pytanie: Rafał chłopie, a co Ty tak w ogóle chcesz? Gdzie chciałbyś pracować? i im dłużej zacząłem się nad tym zastanawiać, tym coraz bardziej zacząłem sobie przypominać, że przecież ja nigdy nie chciałem zarabiać pracując na etacie. Oczywiście nie jestem przeciwnikiem pracowania (roszczeniowa postawa, że chce coś dostać za nic, też jest skrajnie żałosna). Problemem jest to uwiązanie, jakim jest etat. W takim razie dlaczego zacząłem iść tą drogą? Dlaczego nie zrobiłem w swoim życiu wszystkiego by być zadowolonym ze sposobu w jaki zarabiam pieniądze? By być jak najbardziej wolny? By życie nie kręciło się wokół pracowania? A no dlatego, bo byłem mięczakiem który boi się opinii innych. Może też dlatego, że brakowało mi wiary w siebie? Może dlatego, że wszyscy mówili, że tak się nie da i podpowiadali, że jedyne co mogę zrobić, to podnieść swoje kwalifikacje za pomocą oficjalnego szkolnictwa, wtedy będę miał jedynie szansę na dostanie, lepszej pracy. Parę składowych się na to złożyło – złe przekonania, brak wiedzy, brak charakteru.. Zrodziło się w mojej głowie twarde postanowienie, że zrobię wszystko by samodzielnie sprawdzić, czy da się zarabiać pieniądze w sposób który mnie zadowala. Musiałem wcześniej zweryfikować swoje przekonania z tym związane. Co też nie było łatwe. Po tej weryfikacji, zmianie nastawienia, innego spojrzenia na życie, otwarciu się na inne rozwiązania zrozumiałem, że na początku muszę zdecydować czego ja właściwie chce od swojego życia oraz jak chciałbym by moja praca wyglądała.. czyli jaki sposób zarabiania pieniędzy by mnie tak właściwie zadowalał oraz wszystko co z tym związane, jak np. zarobki, ilość czasu poświęcanego na pracę, stosunek między pracownikami, wartości jakimi w tej pracy chciałbym żeby się kierowano itd. Wiesz co się okazało? Że ja tak naprawdę chce prawdziwej WOLNOŚCI! To wynikało z moich wewnętrznych przekonań, a nie z tego co mi powiedziano, że będzie dla mnie najlepsze. Od razu powiem, że nie często dzieliłem się tym z innymi, gdyż nie chciało mi się ciągle słuchać tego typu wypowiedzi: No Rafał dobrze mówisz, ale wiadomo jakie jest życie. Tak się nie da. Takie jest życie, że musisz codziennie zasuwać do roboty i tyle. W naszym kraju to wiadomo jak swój biznes założysz, to państwo tak cie udupi, że jedynie wyzyskując innych będziesz mógł coś zarobić, a bez znajomości to i z tym ciężko. Postanowiłem, że sam chce być kowalem swojego losu i sprawdzę co się stanie. Nie wierzyć na słowo, tylko samemu to sprawdzać! Poza tym, że uznałem iż warto walczyć o WOLNOŚĆ.. ustaliłem jak chciałbym by moja praca wyglądała, gdybym mógł to w 100% sam ustalić.. czyli tak, chciałbym aby moja praca nie była monotonna, aby każdy dzień był inny od poprzedniego. Chciałem, aby nikt nie mówił mi, co danego dnia mam robić i abym sam decydował ile czasu, każdego dnia przeznaczę na pracowanie.. ok, to jest właśnie wolność. Marzyłem o tym by tą pracę móc wykonywać głównie w dom, ponieważ uznałem, że za dużo czasu traci się na dojazdy czy powroty, szczególnie mieszkając w dużym mieście, nie mając pracy pod domem. Chciałem mieć pełny wpływ, na to z kim pracuję. Nie chciałem by moje zajęcie polegało na “odbębnianiu” jakiś godzin i nie wnosiło nic produktywnego. Nie chciałem przede wszystkim aby moje życie kręciło się wokół pracy. Moim zdaniem to nie jest cel naszego istnienia. Chciałem by praca nie była w centrum, by była tylko takim miłym dodatkiem w moim życiu. Ustaliłem sobie również pewne wartości, czy wymagania, wobec pracy oraz współpracy z innymi ludźmi. Uznałem, że tym właśnie będę się kierował i chciałbym by kierowali się tym ludzie, z którymi w jakimś sposób łączy mnie to zarabianie pieniędzy. Uczciwość. To co robię nie może opierać się na oszustwie, manipulacji, czy wyzysku. Najprościej oszukać kogoś, znaleźć jakiegoś frajera, czy osobę mniej zaradną życiowo, choć uczciwą i na niej się wzbogacać, na jej ciężkiej pracy, albo naiwności. Czy to jest sukces? Co z tego, że miałbym pieniądze, a co z sumieniem? W życiu trzeba mieć pewne wyższe wartości moralne! Bez tego nigdy nie ma takiej wewnętrznej radości, takiego wewnętrznego spełnienia! Współpraca, zamiast hierarchii – obie strony chcą! Co z tego, że ktoś będzie mówił do mnie szefie albo chociaż kierowniku? Czy zawsze musi być hierarchia, walka o stołki, ta chora rywalizacja? To wszystko rodzi tylko konflikty. Czy bez tego się nie da? Nie chce mieć do czynienia z ludźmi którzy chcą władzy nad kimś. Często tacy toksyczni ludzie, tkwią lata w nielubianej firmie, na najniższych stopniach. Zamiast wziąć się za siebie, dążyć do jakiejś zmiany. To oni szukają tylko jakiejś ofiary, jakiegoś świeżaka, nad którym mogą mieć chwilową władzę. Bo on daje sobą pomiatać i oni dzięki temu mogą się dowartościować, że mimo iż są nikim w tej firmie.. to znaleźli kogoś kim mogą rządzić. Powiem krótko! Toksyczni ludzie niech się trzymają z dala ode mnie, nie mamy o czym rozmawiać! Tobie też życzę tego byś potrafił szybko rozpoznawać ludzi. Zasada dla mnie jest prosta, ja daje coś od siebie i druga strona daje coś od siebie. Dochodzi do wymiany wartości! Obie strony korzystają i chcą ze sobą przebywać, współpracować czy nawet mieć jakąś wspólną spółkę.. o to chodzi by mieć odpowiednich ludzi wokół siebie, a tych toksycznych natychmiast odcinać! Szacunek. W sumie to ma związek z tym co napisałem powyżej. Prosta sprawa, szanujemy siebie nawzajem. Tak po prostu, jako ludzie. Słowność. Jak ktoś “rzuca słowa na wiatr”, to nie chce mieć nic wspólnego z tą osobą, jeśli chodzi o kwestie biznesowe. Pracować w 100% dla siebie, jednak nie kosztem innych. Pół roku pracujemy na państwo. Kolejne miesiące na pracodawców, a ile na siebie? Nie warto dorabiać się czyimś kosztem oraz niefajnie też pracować ciągle na kogoś. Dlatego za chwilę napiszę o moim największym odkryciu 🙂 a Ty jakimi wartościami chciałbyś aby się kierowano w Twojej pracy? Co zrozumiałem czyli informacja która była dla mnie przełomowa! Pod wpływem zdobywanie wiedzy, obserwacji świata, ciągłego wyciągania wniosków, rozmów z wieloma ludźmi i robienia przeróżnych rzeczy w Internecie, doszedłem w końcu do wniosku, że wymarzoną pracę, która daje poczucie spełnienia i docelowo WOLNOŚĆ.. że takie coś jedynie da się osiągnąć mając coś całkowicie swojego. Swoją działalność, swój biznes – jak zwał tak zwał. Praca etatowa to niewolnictwo w przebraniu i tam NIE DA SIĘ tego osiągnąć. Podobnie jakieś dołączanie do internetowych biznesów, np. typu MLM. Tu może się wydawać, że masz coś swojego. Jednak wcale tak nie jest. To iluzja, pracujesz tylko na dobrobyt właściciela i dostajesz jedynie jakieś ochłapy. Na etacie masz płatne za godzinę. Tutaj płacą Ci jakiś ułamek ze swoich zysków.. opowiadając przy tym jakieś bajki o Wolności Finansowej. I teraz najważniejsza rzecz jaką zrozumiałem! Nikogo nie obchodzi to, że ja chce mieć swój biznes, że chce być wolny, że chce by mi się moje zajęcie podobało. Każdy ma to gdzieś. Nikt Ci tego nie zasponsoruje bo Ty tak chcesz. Nasz produkt bądź usługa jest po to żeby zaspokajać ludzkie potrzeby. Żeby rozwiązywać jakieś problemy ludzkie. Żeby ułatwiać ludziom życie. Dając prawdziwą wartość innym, oni za to dopiero płacą.. i mają gdzieś nasze egoistyczne zachcianki.. podobnie szef w pracy. Chcesz zarabiać więcej na etacie, to zapytaj się szefa co możesz robić by firma miała większe zyski. Czyli wniosek.. jak chcesz mieć wymarzoną pracę, sposób zarabiania pieniędzy, to przestań myśleć o sobie, tylko zastanów się co możesz dać wartościowego ludziom i im to daj! Dopiero wtedy jako skutek uboczny możesz spodziewać się tego, że Twoje zarabianie pieniędzy będzie zmierzało w kierunku takim, o jakim marzyłeś. Ja przez większość swojego życia tego nie wiedziałem, dlatego tak wielkie było to dla mnie odkrycie! Niewygodna prawda czyli dlaczego ciągle kręcisz się w kółko Niemal każdy, Ty pewnie też, skupia się ciągle, na walce z tym, czego nie chce. Wytkanie błędów swojego pracodawcy. Ciągłe wskazywanie uchybień pracy, w której obecnie pracujesz. Pretensje do współpracowników, czy partnerów biznesowych, że nie pracują tak jak powinni. Tak tracisz cały czas energię, na walkę w zwalczaniu tego czego nie chcesz. Czy o to chodzi w życiu, by stać się mistrzem w wyszukiwaniu wad w swojej pracy? Nie! Czas byś zaakceptował obecny stan i odpowiedział sobie na tego typu pytania: Czego ja właściwie, oczekuję od swojej pracy? Jak chciałbym zarabiać pieniądze – w niewolniczym trybie pracy, czy może inaczej? Nie każdy narzeka na swoją pracę.. Nie uważam oczywiście, że każda praca na etacie jest zła i że nikt nie powinien tam pracować. Ja mówię, że dla mnie nie jest to dobra droga. Bo ja cenie sobie najwyżej WOLNOŚĆ.. im mam jej więcej, tym lepiej. Jak już wspomniałem tylko ludzi jest w usatysfakcjonowana w pełni swoją pracą.. Jeśli Ty jesteś tym szczęściarzem, który przybija sobie piątki ze swoim szefem. Twoi koledzy i koleżanki z pracy, to fantastyczni ludzie. Ponadto robisz coś co sprawia Ci radość i są tacy którzy godnie Ci za to płacą.. to świetnie! Rób dalej to co robisz, o to chodzi. Chodzi o to wewnętrzne spełnienie i poczucie szczęścia! Jednak, według mnie, bez wolności jest to wręcz niewykonalne.. bo to, że dzisiaj coś Ci się podoba, to nie znaczy, że będzie tak jutro. A wolność daje to prawo wyboru! Jeśli potrzebujesz ciekawych pomysłów na biznes, pobierz poniżej mojego bezpłatnego ebooka. Napisałem w nim co warto robić w obecnych czasach. Będziesz zaskoczony tym jak wiele jest ciekawych możliwości!
Poplątana karieraSwego czasu robienie kariery przypominało wspinaczkę po drabinie – zdobywanie kolejnych szczebli było przewidywalne, liniowe i ludzie dobrze wiedzieli, co się wydarzy w następnej kolejności. Obecnie ze wszystkim wiąże się znacznie większa niepewność. Każdy z nas wie, jakie to uczucie, gdy praca nas stresuje i przytłacza, człowiek zaczyna wtedy szukać wolności i spełnienia jak najdalej od niej. Koncept poplątanej kariery przyszedł nam do głowy jako sposób na opisanie nowej rzeczywistości. Wszystkie dzisiejsze kariery są poplątane i dlatego niezmiernie ważne jest, aby nadać własnemu rozwojowi zawodowemu właściwy priorytet i zaprojektować karierę, która będzie odpowiadać twoim wiele powodów, dla których nasze kariery stały się ostatniej dekadzie nastąpiły zasadnicze zmiany co do tego, z kim, nad czym, gdzie, kiedy i po co się pracuje, a dodatkowo środowisko pracy uległo dramatycznej przemianie. Zanim zagłębimy się w temacie pięciu umiejętności, które musisz posiąść, żeby odnieść sukces, przyjrzyjmy się największym zmianom zeszłego dziesięciolecia oraz ich znaczeniu w kontekście twojej kariery. Kwestia tego, z kim, nad czym, gdzie, kiedy i po co pracujemy, wciąż się zmienia. Przeanalizujmy każdy z tych czynników, aby pokazać, dlaczego są dla ciebie kim pracujemy? Pięć pokoleń pracujących ramię w ramięObecnie na rynku pracy równocześnie funkcjonuje aż pięć pokoleń – wszystko dlatego, że starzejące się społeczeństwa wprowadziły do miejsc pracy demograficzną różnorodność. Do tego każda osoba z każdej generacji znajduje się na innym etapie kariery, ma inne potrzeby i oczekiwania. Uniwersalne podejście do rozwoju zawodowego przestało mieć zastosowanie, wyparła je bowiem potrzeba spersonalizowanego modelu, który dostrzega, że wszyscy kierują się przy budowaniu kariery inną (wiek: 75+ w 2020 r.)Chociaż spokojnie mogliby już przejść na emeryturę, dobry stan zdrowia, rozwój technologiczny oraz elastyczność miejsc pracy pozwalają temu pokoleniu dłużej cieszyć się boomers (wiek: 55–74 l. w 2020 r.)Kariery reprezentantów tej grupy do niedawna prawdopodobnie miały formę linearną, na późnym etapie życia dostali oni jednak szansę, by zdobyć nowe umiejętności oraz przeszkolić się na potrzeby „drugiej kariery”. Pokolenie X (wiek: 44–54 l. w 2020 r.)Raczej skromna liczebnie generacja, zróżnicowana etnicznie i lepiej wykształcona niż pokolenie baby boomers – aż 60 procent ma dyplom uczelni wyższej. Cechują ją nastawienie: „po ciężkiej pracy należy się ostro zabawić”, tolerancja dla innych oraz Y (wiek: 25–43 w 2020 r.)Najszybciej rosnące pokolenie na dzisiejszym rynku pracy – w 2020 roku reprezentuje już 75 procent wszystkich zatrudnionych. To pierwsza generacja, która mocno skupia się na odnalezieniu sensu pracy. Jej reprezentanci są obeznani z nowoczesnymi technologiami i gotowi na szybką zmianę Z (wiek: poniżej 25 lat w 2020 r.)Jego członkowie to dzieci internetu, skłonne do multitaskingu i mające duże oczekiwania, choćby w kwestii elastycznych godzin to dla ciebie oznacza? Zapanuj nad własnym rozwojem zawodowymŚcieżki kariery znikająWiększe zróżnicowanie zatrudnionych wpływa na twoją karierę na dwa istotne sposoby. Pierwszym z nich są rosnące oczekiwania oraz potrzeby pracowników, by aktywnie kontrolować przebieg swojej kariery. Wcześniej pracodawcy wykonywali za nas całą robotę, rozrysowując ścieżki rozwoju zawodowego i perspektywy awansu. Mówili nam, co mamy zrobić i gdzie się udać, teraz jednak musimy odpowiadać na te pytania podróży, krótka nie będzie!Po drugie, żyjemy i pracujemy dłużej – przez całe życie w pracy spędzamy przeciętnie aż 90 tysięcy godzin. Jeśli obecnie masz trzydzieści lat, będziesz pewnie pracować przez kolejnych czterdzieści w takim czy innym charakterze. Choć ta wizja może niektórych przyprawić o ciarki na plecach, przypomina nam także, jak ważne jest, aby kariera dawała poczucie spełnienia, rozwoju i nie zależy na twojej karierze tak bardzo jak tobie. Skłonność do refleksji, samoświadomość oraz nieustanna potrzeba rozwoju to dziś warunki konieczne pomyślnej kariery. Powyższy fragment pochodzi z książki „Praca marzeń. Stwórz karierę, którą pokochasz” autorstwa Helen Tupper i Sarah Ellis, które są założycielkami wielokrotnie nagradzanej firmy zajmującej się rozwojem kariery. Prowadzą nominowany do nagród, najpopularniejszy w Wielkiej Brytanii podcast skupiający się na tematach kariery i biznesu. Praca na całe życie, pięcie się po szczeblach kariery, toksyczny wyścig szczurów – to wszystko należy już do przeszłości. Żyjemy w świecie, w którym częste i płynne zmienianie ról, branż czy lokalizacji staje się normą. Ta nowa rzeczywistość może być stresująca i przytłaczająca, ale jeśli wiesz, jak się w niej poruszać, okazuje się pełna możliwości, wolności i aby w pełni skorzystać z wolności, jaką oferuje nam współczesny rynek pracy, każdy z nas musi najpierw odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań: Jakie są moje mocne strony? Co jest dla mnie ważne w życiu? Co mnie napędza i motywuje? Gdzie chcę się znaleźć w przyszłości? Bez względu na to, na jakim etapie swojej drogi zawodowej jesteś, dzięki poradnikowi „Praca marzeń. Stwórz karierę, którą pokochasz”:rozpoznasz i zaczniesz używać swoich mocnych stron,zdefiniujesz wartości, które cię motywują,zyskasz pewność siebie,zbudujesz lepsze sieci kontaktów,dowiesz się, jak wykorzystać swoje możliwości.
Macierzyństwo zmienia spojrzenie na wiele spraw, często również na naszą dotychczasową pracę. Urlop macierzyński czy wychowawczy to dobry czas na zastanowienie się nad tym, co chcielibyśmy robić zawodowo po jego zakończeniu. Jeśli mamy już wymarzoną pracę to problem znika. Jeśli jednak decydujemy się na zmianę, a w naszej głowie pojawia się mnóstwo pytań i wątpliwości wówczas dobrze jest skorzystać ze wsparcia kogoś, kto pomoże nam odnaleźć naszą drogę. Do rozmowy na ten temat zaprosiłam konsultantkę kariery, certyfikowaną doradczynię zawodową i headhunterkę – Monikę Juniewicz. Marzy Ci się praca marzeń. Czytaj koniecznie! Mama Space: Witaj Monika! Dziękuję, że zgodziłaś się na rozmowę. Jesteś konsultantką kariery, certyfikowanym doradcą zawodowym i headhunterem. Powiedz proszę, z jakimi problemami spotykasz się najczęściej w swojej pracy zawodowej? Z czym przychodzą do Ciebie kobiety-matki? Monika Juniewicz: Problemy, które na co dzień rozwiązuję dotyczą oczywiście sfery zawodowej: określenie nowego kierunku zawodowego, przekwalifikowanie się, znalezienie nowej pracy, pokazanie wartości zawodowej w CV oraz przekonanie nowego pracodawcy do zatrudnienia podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Jednym z najczęstszych problemów, z którym pracuję jest określenie nowego celu zawodowego, czyli znalezienie odpowiedzi na pytanie: „co chcę zawodowo robić? ”. Za tym pytaniem najczęściej kryje się inne, jeszcze ważniejsze: „jaka praca dałaby mi więcej radości, satysfakcji i możliwości na dalszy rozwój?”. Wbrew pozorom to pytanie nie pojawia się u młodzieży czy studentów tylko u osób, które mają już kilkuletnie doświadczenie zawodowe. Około 30 – 35 roku życia przechodzimy kolejny etap rozwojowy. Zmieniają się trochę nasze wartości i oczekiwania wobec pracy, którą wykonujemy. Robimy rachunek sumienia i okazuje się, że praca, która kiedyś wydawała się ciekawa, dziś już nie daje nam satysfakcji. Jednocześnie coraz bardziej zdajemy sobie sprawę z upływającego czasu i z tego, że mamy go coraz mniej na realizację swoich marzeń i aspiracji zawodowych. Jeśli chodzi kobiety – matki, to nie ma tu specjalnej różnicy – one również pragną takiej pracy, która pozwoli im zaspokajać jednocześnie potrzeby ze sfery osobistej, rodzinnej i zawodowej. Często pojawienie się dzieci w naszym życiu zmienia nasz system wartości i chcemy więcej czasu poświęcać rodzinie niż koncentrować się tylko na karierze. Ważniejsze staje się więc znalezienie takiej pracy, która pozwoli prowadzić styl życia zapewniający równowagę między pracą a życiem osobistym. Mama Space: Często słyszymy, żeby szukać pracy marzeń, która będzie naszą pasją, bo da nam ona satysfakcję. Co jeśli jeszcze pasji nie odkryłyśmy? Jak ją w sobie odnaleźć i znaleźć pracę marzeń? Monika Juniewicz: Pasja nie jest wcale niezbędna do tego, żeby odczuwać satysfakcję z pracy. Oczywiście łatwiej można poczuć radość z wykonywanej pracy, jeśli wiąże się z naszą pasją. Na pewno praca marzeń, która da nam satysfakcję, powinna wiązać się z naszymi zainteresowaniami, ale wcale nie musi to być naszą wielką pasją. Często prawdziwa pasja rodzi się, gdy poświęcamy czemuś więcej uwagi – warto więc iść po prostu za ciekawością. Szukać zajęć, motywów, które nas ciekawią i intrygują. Trzeba poświęcić trochę czasu na sprawdzenie tych zajęć, popróbować, zdobyć więcej informacji. Często dopiero gdy wchodzimy głębiej w jakiś temat, wciąga nas to bez reszty i w ten sposób rodzi się pasja. Pamiętajmy też, że satysfakcja to złożone pojęcie. Na odczuwanie satysfakcji z pracy ma wpływ kilka czynników, które wiążą się z naszym systemem wartości i przekonań. Satysfakcja więc dla każdego z nas będzie oznaczać coś innego. Dla kogoś może oznaczać robienie tego, co kocha, a dla innej osoby pracę, która wnosi wartość w życie innej osoby. Warto więc w pierwszej kolejności zastanowić się, co dla Ciebie oznacza satysfakcja z pracy? Mama Space: Czasami, gdy pragniemy zawodowej zmiany, nie wiemy, czym innym mogłybyśmy się zajmować. Jak odkryć to „coś”? Monika Juniewicz: Kluczem do odpowiedzi na pytanie: „co chcę robić w życiu?” jest odpowiedź na inne pytanie: „kim jestem?”. Bardzo trudno jest odkryć to „coś”, gdy masz niską samoświadomość. Im lepiej znasz siebie, wiesz w czym jesteś dobra, co cię interesuje, co jest dla ciebie ważne, tym łatwiej jest odpowiedzieć na pytanie, czego chcesz w życiu. Poznawanie siebie jest jedną z najciekawszych przygód w naszym życiu. Warto inwestować w to czas i pieniądze, bo lepsze poznanie siebie przekłada się na pełniejsze życie i mądrzejsze decyzje również zawodowe. Druga sprawa, że większość osób nie zna rynku pracy, nie wie, jakie są zawody, branże, ścieżki kariery. To dodatkowo utrudnia wybór, bo nie dość, że nie wiesz, czego chcesz to jeszcze nie bardzo wiesz, jaki masz wybór. Dlatego warto zainteresować się branżą, w której pracujesz i zastanowić, jakie masz inne możliwości rozwoju w ramach swojego zawodu. Zauważyłam też, że nawet przy przekwalifikowaniu większość osób myśli bardzo krótkowzrocznie. Takie podejście może skutkować tym, że za 2-3 lata znów staniemy na rozdrożu zawodowym. Warto spojrzeć na karierę od bardziej strategicznej strony i przemyśleć całą przyszłą ścieżką kariery. Mama Space: Jak znaleźć pracę marzeń, od czego zacząć jej szukanie i jak zrobić to skutecznie? Monika Juniewicz: Najlepiej zacząć od określenia, co dla Ciebie oznacza praca marzeń. Bez konkretów trudno osiągnąć cel i tak samo jest ze znalezieniem pracy – trzeba dobrze określić, jakiej pracy szukasz. Dokładne określenie, jakiej pracy chcemy, jest bardzo ważne również dlatego, że ma wpływ na cały proces jej szukania. Metody poszukiwania pracy dobiera się w zależności od poziomu, stanowiska i specyfiki branży. Samo szukanie pracy wymaga proaktywnej postawy. Na pewno nie należy skupiać się tylko na odpowiadaniu na ogłoszenia publikowane na portalach. Najskuteczniejszą metodą jest szukanie pracy poprzez sieć zawodową. Nie chodzi tu jednak o to, żeby ktoś ze znajomych „załatwił” ci pracę, bo często te osoby nawet nie mają takich możliwości. Natomiast sieć zawodową możesz wykorzystać do zdobywania kontaktów i informacji, które wykorzystasz w procesie zdobywania nowej pracy. Bardzo ważne jest też zadbanie o podstawowe rzeczy potrzebne podczas szukania pracy, czyli CV i profil na LinkedIn. Twoje CV i profil są nie tylko twoją wizytówką, ale również ułatwiają wejście do wymarzonej firmy. Mama Space: Jak wygląda sytuacja matek wracających do pracy po dłuższej przerwie? Czy łatwo jest wrócić na rynek? Czy kilkuletnia przerwa w wykonywaniu zawodu jest jednak dla pracodawców przeszkodą? Monika Juniewicz: Dużo zależy od tego, jak długa to była przerwa i w jakim zawodzie pracujesz. W szybko rozwijających się branżach na pewno warto śledzić nowinki i trendy w branży, żeby być na bieżąco. W tej chwili jest możliwość doszkalania się zdalnie – można korzystać z różnych platform edukacyjnych i w ten sposób uzupełnić czy rozwijać swoje kompetencje. Jeśli przerwa jest dłuższa niż 2 lata, warto podkreślić w CV wszystko, co wskaże pracodawcy, że nie straciłaś kontaktu z branżą czy zawodem. Jeśli jesteś wciąż zatrudniona, to w okresie przerwy warto utrzymywać, chociażby sporadyczny kontakt z pracodawcą. Im dłuższa przerwa w zawodzie, tym większe obawy związane z powrotem do pracy. To najczęściej powoduje obniżenie pewności siebie, która jest ważna, chociażby na rozmowie kwalifikacyjnej. Pamiętaj, że twoje kompetencje nie zanikają podczas przerwy związanej z macierzyństwem. Niektóre umiejętności miękkie nawet się rozwijają. 😉 Być może będziesz potrzebować krótkiego szkolenia, żeby odświeżyć sobie kilka rzeczy, ale to przecież zrozumiałe. Jeśli wcześniej nie miałaś żadnych problemów w pracy, na pewno po krótkim wdrożeniu poradzisz sobie z nowymi zadaniami. Mama Space: Wiele mam zastanawia się jak łączyć pracę zawodową z wychowaniem dziecka? Są rozdarte, bo nie chcą, aby ich dziecko spędzało np. 10 godzin w przedszkolu, a jednocześnie chcą realizować się zawodowo. Jak to ze sobą pogodzić i czy w ogóle się da? Jakie są możliwości na rynku pracy? Monika Juniewicz: W takiej sytuacji warto dobrze przemyśleć swoje wartości życiowe, zastanowić się, co dla ciebie jest teraz ważne i postępować w zgodzie z tymi wartościami. Jeśli praca i rozwój są dla ciebie teraz najważniejsze, jeśli jesteś w najlepszym okresie zawodowym, masz niepowtarzalną okazję na awans lub udział w ważnym zawodowym projekcie, to masz odpowiedz na czym się skupić. Możesz też spojrzeć na karierę z szerszej perspektywy. Średni okres aktywności zawodowej to co najmniej 30-40 lat. Te parę lat spowolnienia w twojej karierze, które poświęcisz na wychowywanie dzieci będzie zaledwie chwilą, patrząc z tej perspektywy. Jeśli jesteś osobą, która jest nastawiona na rozwój, chętnie się uczysz i jesteś otwarta na nowe wyzwania, to będziesz mieć mnóstwo okazji w swoim życiu zawodowym, żeby osiągać sukcesy. Natomiast chwile spędzone z dzieckiem są niepowtarzalne: obserwowanie jak się rozwija, zaczyna mówić, chodzić – to się już nie powtórzy, bo dziecko rośnie. Jeśli chodzi o możliwości na rynku, to trzeba pamiętać, że wiele kwestii jest uregulowanych w kodeksie pracy. Po urlopie związanym ze sprawowaniem opieki nad małym dzieckiem możesz wrócić na niepełny etat. Jest też możliwość przerwy czy wcześniejszego wyjścia z pracy, jeśli karmisz dziecko piersią. Coraz więcej firm oferuje możliwość pracy zdalnej. Dobrze jest więc zorientować się, jak to wygląda od strony prawnej i omówić z pracodawcą ewentualne możliwości. Przy zmianie pracy, jeśli planujemy macierzyństwo, warto patrzeć też na politykę firmy i sprawdzić, jakie dodatkowe rozwiązania oferuje dla młodych matek. Firmy coraz chętniej proponują kobietom ułatwienia w powrocie do pracy i różnego rodzaju dodatkowe benefity, bo to korzystnie wpływa na wizerunek pracodawcy. Istnieją firmy, które mają przedszkole przy zakładzie pracy. To też jest jakieś rozwiązanie pozwalające być bliżej dziecka w okresie, kiedy najbardziej nas potrzebuje. Warto też zainteresować się projektami z funduszy europejskich, które są skierowane do kobiet powracających na rynek pracy. W ramach tych projektów można skorzystać ze szkoleń czy dotacji na otwarcie własnej działalności. Mama Space: Mam wrażenie, że idealną pracą dla mamy (pracą marzeń) byłaby praca zdalna lub praca w niepełnym wymiarze godzin. Czy łatwo taką pracę znaleźć i gdzie jej szukać? Monika Juniewicz: Jeśli chodzi o oferty pracy zdalnej, to widzę tu bardzo dużą zmianę w ostatnich 3-4 latach. Coraz częściej w ogłoszeniach pojawia się informacja o możliwości zdalnej lub częściowo zdalnej pracy. Rynek pracy zdalnej dość szybko się rozwija, widzę to zwłaszcza w statystykach i ogłoszeniach za granicą. Duże znaczenie ma rodzaj wykonywanej pracy, bo nie w każdym zawodzie można pracować zdalnie. W pierwszej kolejności trzeba upewnić się, czy jest w ogóle taka możliwość w twoim zawodzie, a później sprawdzić czy na pewno jest to dobre rozwiązanie dla ciebie i twojej rodziny. Pracując w domu, znacznie trudniej jest zachować balans pomiędzy pracą a życiem prywatnym, bo często nie masz wydzielonego miejsca pracy lub trudno trzymać się standardowych godzin pracy. Malutkie dziecko wymaga 100% uwagi i często, kiedy widzi mamę w domu, nie rozumie, dlaczego mama nie chce się z nim bawić. Po całym dniu takiej pracy, kiedy twoja uwaga bezustannie skacze z ekranu komputera na twoje dziecko, może się okazać, że będziesz bardziej wykończona niż dojazdami do pracy. Warto więc to przemyśleć i dobrze wcześniej wszystko zorganizować. Natomiast jeśli takie rozwiązanie ci pasuje, to ze znalezieniem pracy nie powinno być problemu. Istnieją specjalne strony np. lub grupy na Facebooku, gdzie stale pojawiają się oferty pracy zdalnej. Mama Space: Często pojawia się w nas lęk przed zmianą i problem z wyjściem z tzw. strefy komfortu. Mamy jakąś pracę, jakieś zarobki, ale brakuje nam satysfakcji. Jak znaleźć w sobie odwagę do zmiany? I czy brak satysfakcji jest wystarczającym powodem? Monika Juniewicz: To czy brak satysfakcji jest wystarczającym powodem do zmiany, jest sprawą indywidualną, bo każdego do pracy motywują inne czynniki. Brak satysfakcji zazwyczaj oznacza, że prawdopodobnie nie możesz realizować w swojej pracy jakiś ważnych dla ciebie wartości. Pozostawanie w takiej pracy może sprzyjać rozwijaniu się wypalenia zawodowego. Z doświadczenia mojego i moich klientów mogę powiedzieć, że jeśli ty nic z tym nie zrobisz, to jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że sytuacja sama się poprawi. Nie warto więc czekać, aż życie zmusi cię do zmiany. Naturalną potrzebą człowieka jest rozwijanie się i zmiana, choć jest niekomfortowa, sprawia, że możesz stale rozwijać się i czerpać z tego rozwoju korzyści w postaci pełniejszego życia. Każda zmiana i zmierzenie się z własnymi słabościami wpływa pozytywnie na twoje poczucie skuteczności, co pięknie buduje poczucie pewności siebie i własnej wartości. Najlepszym sposobem na poradzenie sobie w sytuacji, gdy odczuwasz lęk przed zmianą lub wyjściem ze strefy komfortu w kontekście zmiany pracy, jest zdobycie umiejętności radzenia sobie na rynku pracy. Poznanie siebie, swoich mocnych stron, nauczenie się prezentowania swojej wartości zawodowej. Podnosi to pewność siebie i dodaje odwagi do działania. Obecna sytuacja na rynku pracy sprzyja osobom chcącym zmienić pracę. Musimy też liczyć się z tym, że coraz częściej będziemy zmieniać pracę, bo przez technologię rynek pracy zmienia się coraz dynamiczniej. Warto więc inwestować w siebie i nauczyć się, jak poruszać się po rynku pracy, jak docierać do dobrych ofert, ale też budować swoją markę zawodową. Mama Space: Obecnie pojawia się dużo kursów on-line, szkoleń, czy to dobra droga rozwoju w oczach pracodawców czy jednak lepiej wybrać się na studia, aby doszkolić się lub zmienić branżę? W co jeszcze warto inwestować, aby zwiększyć swoje szanse na zdobycie pracy marzeń? Monika Juniewicz: Wszystko zależy od wykonywanej przez ciebie pracy. Jeśli jest to stanowisko związane z branżami, które bardzo szybko się rozwijają np. social media czy IT, to kursy internetowe, często są często ważną drogą zdobywania nowej wiedzy. Natomiast są też zawody, gdzie kurs online może niewiele wnieść do twojej pracy, bo na przykład są rzeczy, które trzeba przećwiczyć na żywo. Jeśli chcesz zmienić branżę, to w pierwszej kolejności sugerowałabym zrobić dobre rozeznanie, jakiego rodzaju kursy czy studia liczą się dla pracodawcy. Dobre szkolenie czy studia podyplomowe to dość spory wydatek, więc lepiej przed podjęciem decyzji zasięgnąć opinii kilku osób w branży i upewnić się, że ta inwestycja się zwróci. Na pewno warto śledzić trendy w branży i szukać możliwości rozwijania kompetencji, które pomogą ci w przyszłości uzyskać przewagę lub wyróżnić na rynku pracy. Jeśli chcesz zdobyć lepszą pracę, to inwestuj też w kontakty. Zainteresuj się osobami, które poznajesz też od zawodowej strony. Buduj relacje poprzez nieformalne sytuacje. Wielu z moich klientów otrzymało pracę poprzez nawiązanie i rozwijanie relacji podczas spotkań poza pracą. Pamiętaj, że za każdym dobrym ogłoszeniem o pracę stoi żywy człowiek, który potrzebuje twoich kompetencji i mocnych stron, twojego doświadczenia i twojej energii do pracy. Dziękuję za rozmowę! 🙂 Monika Juniewicz-Olejnik – Konsultantka kariery, doradca zawodowy, headhunter. autorka bloga na którym chętnie dzieli się wiedzą w artykułach związanych z karierą. Polecam Ci również mój artykuł o tym, gdzie szukać pracy zdalnej. Znajdziesz go TUTAJ.
jaka jest twoja praca marzeń