A Diablo III karakterosztályai leginkább a sorozat korábbi részeiben megjelent karakterosztályok ötvözetei, akik új háttér történettel, képességekkel, egyedi erőforrással (rescource) és felszereléssel rendelkeznek. A karakterkészítés során a név és a karakterosztály mellett a nemet is meglehet választani, de a karakter
W Diablo III obecnie wciąż grają miliony osób z całego świta, a Blizzard robi wiele, żeby utrzymać swoją produkcję przy życiu. Jasne, Diablo 3 nie zostało najlepiej przyjęte od razu po swojej premierze, ale czas pokazuje, że po paru latach gra nadal przyciąga do monitorów.
Rozpoczynamy drugi sezon z zmaganiami w trybie Hardcore :) Tym razem wyruszamy w świat czarownikiem. Czy uda się zabić w tym sezonie diablo?? Sami zobaczcie.
Ktoś napisał że wyznacznikiem najlepszej gry powinno być diablo 3 - ahahahah gościu - dla ciebie pozostaje uderzyć główką w mur.Nie wiem kto teraz w ciemno poleci żeby powiedzieć że gra jest wspaniała,najlepsza i wgl jeszcze przed premierą.Wątpię że będzie tak wspaniała jak wy tutaj ją opisujecie - to jest właśnie szkopuł
Kup Diablo 3 w kategorii Gry na Nintendo Switch na Allegro - Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
jumlah 0 dari seratus juta sepuluh ribu satu rupiah. Nadciąga Pan Zniszczenia Wreszcie jest! Blizzard podał oficjalną datę premiery Diablo III. Gra trafi do sklepów 15 maja! Swoją drogą to znacząca data bowiem dokładnie 15 maja, dwa lata temu, inny Diablo stoczył bezpardonowy pojedynek z Giacobbe Fragomenim. Panowie z Blizzarda zapewne nie chcieli uczcić naszego rodzimego Diablo, ale i tak niespodzianka się udała, natomiast już za dwa miesiące ruszymy do walki z Panem Zniszczenia. Fragomeni się chowa.„Po wielu latach ciężkiej pracy naszego zespołu deweloperskiego oraz miesiącach beta testów, w których wzięły udział setki tysięcy oddanych graczy z całego świata, jesteśmy już naprawdę na ostatniej prostej" - powiedział Mike Morhaime, Dyrektor Generalny i współzałożyciel Blizzard Entertainment. „Nie możemy się doczekać, by dokończyć ostatnie prace nad Diablo III i już 15 maja oddać w ręce graczy na całym świecie najlepsze RPG akcji". - Dodał dobrą wiadomością jest uruchomienie zamówień przedpremierowych, Blizzard rozpoczął przedsprzedaż Diablo III w wersji cyfrowej do pobrania. Wszyscy chętni by wcielić się w czarowników, szamanów, łowców demonów, barbarzyńców i mnichów, powinni zajrzeć tutaj i zarezerwować grę w wersji do informacji od polskiego dystrybutora dowiadujemy się, że gra w wersji na płycie DVD-ROM będzie dostępna w sklepach na terenie całego kraju w cenie 199,99 zł, a cyfrowa wersja do pobrania bezpośrednio od Blizzard w cenie 59,99 EUR (ok. 260 zł).Z kolei specjalna edycja kolekcjonerska w kolorze alabastrowej bieli, sprzedawana wyłącznie w sklepach, zawierać będzie pełną wersję gry na płycie DVD, dwupłytowy zestaw z nagraniami zza kulis produkcji na Blu-ray/DVD, płytę CD ze ścieżką dźwiękową z Diablo III, 208-stronicowy album z grafikami pt. „Art of Diablo III", pamięć USB 4 GB stylizowaną na kamień dusz (a na niej pełne wersje gier Diablo II oraz Diablo II: Lord of Destruction) wraz z obsadą dla pamięci w formie czaszki Diablo, oraz unikalną dodatkową zawartość do gier Diablo III, World of Warcraft i StarCraft II: Wings of Liberty. Edycja Kolekcjonerska zostanie udostępniona w cenie 349,99 jeszcze, że w Diablo III gracze wcielą się w postać jednego z pięciu bohaterów - barbarzyńcy, szamana, czarownika, mnicha lub łowcy demonów - i ruszą do walki z nieprzebranymi legionami trakcie wyprawy, której celem jest uwolnienie Sanktuarium od wypaczającej mocy Płonących Piekieł, gracze odwiedzą niebezpieczne krainy, nabiorą doświadczenia i umiejętności oraz zdobędą artefakty o niewiarygodnej potędze. Mówiąc krótko, czas wypucować puklerze, naostrzyć nadziaki i wyprać nogawice. Ruszamy na wojnę. Więcej o Diablo III:Diablo III BETA - czy pójdzie na twoim PC?Diablo III - gameplay trailer i nowe screenyDiablo III - testy wersji Beta, zmiany w grzeDiablo III - gdzie się podział władca ciemności?Źródło: cd projekt
W związku z tym, że swego czasu nie załapałem się na zamknięte beta-testy Diablo 3, a świat obiegła wiadomość, że w ten weekend w produkcję Blizzardu będzie mógł zagrać każdy, czym prędzej postanowiłem ściągnąć i zobaczyć czy taki Diabeł straszny, jak go będę ukrywał – fanem tej serii nigdy nie byłem. Nie to, że uważam iż jest to gra zła, co bardziej dlatego, że od wszelkiej maści produkcji typu hack&slash, po prostu się odbijam. Jednak legenda Diablo ma to do siebie, że nie sposób obok tej gry przejść obojętnie, nawet jeśli fanem gatunku się nie jest. A do tego Blizzard – czy to może się nie udać?Ano może. Pierwszy kontakt z grą jest… trudny. Rzecz, która najbardziej rzuca się w oczy – grafika – absolutnie nie zachwyca. Niestety, Diablo 3 prezentuje się pod tym względem mocno przeciętnie, żeby nie powiedzieć słabo. Już nie chodzi tu o baśniowość, którą zarzucają Blizzardowi fani pierwszych części. Te były mroczne, straszne i ciemne i nie trudno zgodzić się z faktem, że D3 wygląda przy nich po prostu… bajkowo. Patrząc na tę produkcję, oczami pamięci sięgam takiego tytułu jak Torchlight. Również WoW wydaje się tej grze dość bliski. Akurat mi to nie przeszkadza i absolutnie nie przykładam do tego żadnej uwagi, dużo bardziej martwi mnie fakt słabego wykonania, niskiej rozdzielczości co poniektórych elementów gry oraz ogólnej niedbałości o detale. Animacje naszego herosa są naprawdę toporne i to, jak wygląda D3 na chwilę obecną nie może się podobać. Ba, grając w rozdzielczości 1680x1050 i maksymalnych detalach, miałem czasem ochotę policzyć poszczególne piksele, które wydzierały mi się z ekranu. Smutne to, ale prawdziwe. Zdaje sobie sprawę, że grafika w grach nie jest rzeczą najważniejszą, co nie zmienia faktu, że dobrze by było, jakby była ładna. A nawet nie tyle ładna, co po prostu estetyczna. Diablo 3 pod tym względem kuleje. Nie to, że budzi odrazę – po prostu mogło być dużo względem udźwiękowienia gra prezentuje się całkiem przyzwoicie. Motyw główny jest przyjemny dla ucha, nadaje grze pewnego charakteru, można rzecz – dramatyzmu. Oczywiście wszelka epickość jest tutaj obowiązkowa. Z kolei odgłosy stworów są absolutnie poprawne i mogą wzbudzić w co bardziej trwożliwym graczu lekki niepokój. Na szczęście nie są one w żaden sposób nachalne czy też męczące, wszystko wydaje się do siebie pasować. W trakcie samej gry pobrzmiewa nam czasem jakaś lekka muzyczka, która umila nam 3 oferuje nam do wyboru 5 różnych klas i są to: barbarzyńca, łowca demonów, mnich, szaman oraz czarodziej. To co cieszy to fakt, że każdą z tych klas gra się zupełnie inaczej, przez co i wrażenia z gry są zupełnie inne. Wprawdzie każdą postacią grałem co najmniej kilkadziesiąt minut, ale to właśnie barbarzyńcą betę przeszedłem i to na nim chciałbym się jak sama nazwa wskazuje, jest klasą bojową. Jako urodzony wojownik jest mistrzem wszelkiej broni siecznej. Klasa ta jest o tyle ciekawa, że jest najprostszą i najmniej wymyślną. Ale w swej prostocie i najbardziej satysfakcjonująca. Bo co najbardziej przyciąga takiego prostego i zwykłego gracza do Diablo 3? KREW I FLAKI!!! Ta… A w tej grze ci tego dostatek, dodatkowo barbarzyńca walczy tylko i wyłącznie w zwarciu, to i krwi nam nie zabraknie. Standardowo barbarzyńca może dzierżyć w swych dłoniach albo broń jednoręczną i tarczę, albo broń dwuręczna, albo dwie bronie jednoręczne. Blizzard na szczęście nie starał się jakoś udziwnić tej postaci i dobrze. Oczywiście każdy fan simsów będzie zachwycony, bo naszego barbarzyńcę można ubierać w różne fatałaszki, które wypadają z martwych wrogów lub które znajdziemy w napotkanych skrzyniach. Jak już wybierzemy najlepszego gacie + 5 do armora, wyruszamy w przygoda ta ci niewielka, bo wszelkiej maści smaczki fabularne są tylko pretekstem do eksterminacji potworów. Nie oszukujmy się – Diablo nigdy nie był grą, w której chodziło o fabułę, a jedyna myśl przewodnia tej gry, to to że dobro wygrywa nad złem, bla bla bla… Oczywiście my, jako dobrzy ludzie, zrobimy wszystko, aby zwyciężył pokój, ład i szacunek do drugiego człowieka i zabijemy wszystko co się rusza, aby siać porządek. Znamy to przecież z historii…A sił nieczystych tu ogrom. Potworów dużo, to i posoki hektolitry. Nasi przeciwnicy są całkiem rozsądnie zróżnicowani i tak mamy zombie, szkielety, demony, coś w rodzaju boomerów (takie grube łążące, po zabiciu wylatują z nich jakieś uje muje dzikie węże), czołgające się torsy (swoją droga ich nazwa mnie mocno rozbawiła – Hungry Torso), nitopyrze oraz wszelkie ich odmiany itd. – ogólnie jest nienajgorzej. Wprawdzie nie trzeba na każdego z nich obierać jakiś poszczególnych taktyk, ale ich zróżnicowanie jest o tyle ważne, że przy grze się nie nudzimy. Czasem trafi nam się jakiś mini boss, z którym trzeba się pojedynkować nieco dłużej. Swoją drogą, sporą bolączką jest to, że boss owszem jest duży, straszny i zły i ogólnie ma dużo życia, ale niestety nie zadaje jakiś oszałamiających obrażeń. Jak widać masa nie zawsze idzie w parze z siłą…W przypadku walki barbarzyńcą na początku dysponujemy dwoma atakami – podstawowym oraz dodatkowym mocniejszym. O ile tego pierwszego nie trzeba raczej tłumaczyć, to ten drugi wymaga kilka słów uwagi. Barbarzyńca jako klasa walcząca w zwarciu przeżywa wiele trudnych momentów. Im więcej wrogów, tym większa adrenalina, która przekłada się na furię. A tu już jesteśmy w domu, bo oprócz standardowej kuli zdrowia, mamy tu również kulę furii, którą ładujemy zabijając fale wrogów. Nie jest to trudny element, bo i przeciwników masa, a już po jej naładowaniu, mamy możliwość zadania dodatkowego mocniejszego ciosu, który raz że jest silniejszy i zabiera więcej obrażeń, to dwa obejmuje zasięgiem pobliskich wrogów. Oczywiście każdy taki cios zabiera nam pokłady furii, która też z czasem, gdy nie zabijamy – Diablo 3 jest świetną grą dla ludzi, którzy uwielbiają exploring i zbieractwo. Multum sprzętu wypadającego z zabitych przeciwników, zarówno broni, jak i odzieży chroniącej, sprawia że od gry ciężko się oderwać, bo co chwila nagradza nas czymś ciekawym. Pod tym względem to stare dobre dobra, ale czy ta gra jest rzeczywiście taka idealna?Niestety, bolączek ci tu pierwsze trudność rozgrywki. Ja wiem, że w becie mamy tylko poziom normalny (po ukończeniu bety mamy możliwość włączenia hardkora), ale to istna parodia. I już teraz mogę powiedzieć graczom, którzy zamierzają kupić Diablo 3 – grajcie na poziomie trudniejszym niż normalny! Bo będzie po prostu za łatwo… To co mnie mocno wnerwiało, to fakt że w tej grze nie da się zginąć. God mode bez kodów. Dlaczego? Ze znacznej ilości przeciwników wypada nam coś takiego jak… życie. Tak, nie przewidzieliście się, nie mikstury lecznicze (chociaż one też), co po prostu życie. Wystarczy po takowej czerwonej pigułce przejść i siup – nasze HP wzrasta. NO BEZ JAJ! To dalej to samo Diablo? Czy już gra dla dziewczynek? Grając na poziomie normalnym i zażywając te cholerne pastylki, nie zdarzyło mi się, żeby moje życie spadło więcej niż o 30%. Do tego – przez ten zabieg nie zdarzyło mi się zażyć ani jednej mikstury leczniczej, bo po co? Skoro życie odnawia mi się praktycznie samo? I tak, nie kupując ani jednej takiej mikstury i ani jednej nie użytkując, do końca bety (z jakieś… 2-3h grania, co mnie pamięć nie myli), uzbierałem ich ponad 40… Śmiać się czy płakać? Nie wiem… Wszystko to sprawia, że tryb normalny praktycznie nie nadaje się do gry, bo jest zbyt prosty. I mówię to ja, człowiek który w tego typu gry nie gra. Nie wiem co powiedzą ludzi, którzy przy starych Diablo rozwalali niejedną myszkę. Naprawdę nie znaczącą wadą jest rozwój postaci. A w zasadzie jego brak. W tej grze nie da się zepsuć postaci, nie da się jej rozwinąć tak, aby była zbyt słaba, albo zbyt mocna. Cały rozwój polega tylko i wyłącznie na jakimś takim… umileniu sobie gry. Po każdym awansie gra pokazuje nam, co możemy sobie ulepszyć. W sumie zero wyboru X czy Y, twórcy sami o nas pomyśleli, jest to praktycznie automat. Fakt faktem, że z czasem dostajemy jakąś nową umiejętność czy ulepszymy już posiadaną, szkoda tylko że to gra za nas wybiera… Nie zastanawiamy się nad tym, co jest dla nas lepsze, co ciekawsze, co bardziej się przyda, bo i tak bierzemy to, co nam dają. Awans, kilk, jest – mordujemy dalej. Bezsens i beznadzieja w jednym. Nie ma już żadnych drzewek, nie ma już zwiększania sobie masy, jest przycisk, który zostaje odblokowany wraz z awansem i to na tyle…Co mi się jeszcze w D3 nie podoba. Obok już wspomnianej przeciętnej grafiki, beznadziejnego stopnia trudności oraz zerowego rozwoju postaci, dochodzi jeszcze większa liniowość. Nie wiem jak to będzie wyglądać w przypadku pełnej wersji gry, ale obszar w becie jest stosunkowo niewielki. Zarówno powierzchnia, jak i jaskinie i wszelkiej maści krypty, są dużo bardziej zamknięte, ściśnięte, w kilku słowach – mniej otwarte. Czy to wada czy zaleta? Jak dla mnie to pierwsze, ale o ile dalsze etapy będą skonstruowane w podobny sposób, to raczej nikt się w grze nie też wspomnieć o problemach technicznych. Blizzard chyba się lekko zapomniał i nie wziął pod uwagę ilości graczy chętnych do D3. Przez co często zobaczymy komunikat „The servers are busy”. Sam grałem w tę grę tylko z rana, gdy Ameryka spała. Potem wbicie to już była loteria…No i warto wspomnieć u multi. To po prostu co-op. Latasz z kilkom ziomkami po tym samych lokacjach i razem zabijacie potworki. Emocje praktycznie jak w singlu, także co kto lubi. Mnie osobiście denerwowało, bo każdy łaził swoją drogę. Jak ludzie nieogarnięci, to i rozrywka niemiła...Więc jak moje wrażenia z bety? Sam nie wiem… Z jednej strony już na pierwszy rzut oka widać, że gra została mocno uproszczona o czym mówi brak rozwoju bohatera czy niski poziom trudności. Gra ma sporo ograniczeń, które na dłuższą metę mogą się okazać męczące. Przy samej becie bawiłem się całkiem przyjemnie, jednak w dniu premiery gry na pewno nie kupię, zwłaszcza że i cena do tego nie zachęca. Czy jest to wielki powrót legendy? Ciężko to ocenić po kilku godzinach grania i to w betę, ale nie chciałbym wykrakać, że D3 okaże się największym rozczarowaniem roku. Ale to czas pokaże.
Ogólnie rzecz biorąc, potwory na wyższych poziomach trudności (tj. wysokim, eksperckim i mistrzowskim) są bardziej wytrzymałe i zadają dużo dotkliwsze obrażenia. Zwiększoną skalę wyzwania rekompensują jednak premie do zdobywanego złota oraz punktów doświadczenia (w skrócie „PD”), a także do odnajdowania potężnych przedmiotów magicznych. Normalny: 100% życia potworów, 100% obrażeń potworów, 0% dodatkowego złota, 0% dodatkowych PD Wysoki: 200% życia potworów, 130% obrażeń potworów, 75% dodatkowego złota, 75% dodatkowych PD Ekspert: 320% życia potworów, 189% obrażeń potworów, 100% dodatkowego złota, 100% dodatkowych PD Mistrz: 512% życia potworów, 273% obrażeń potworów, 200% dodatkowego złota, 200% dodatkowych PD Udręka I: 819% życia potworów, 396% obrażeń potworów, 300% dodatkowego złota, 300% dodatkowych PD Udręka II: 1311% życia potworów, 575% obrażeń potworów, 400% dodatkowego złota, 400% dodatkowych PD Udręka III: 2097% życia potworów, 833% obrażeń potworów, 550% dodatkowego złota, 550% dodatkowych PD Udręka IV: 3355% życia potworów, 1208% obrażeń potworów, 800% dodatkowego złota, 800% dodatkowych PD Udręka V: 5369% życia potworów, 1752% obrażeń potworów, 1150% dodatkowego złota, 1150% dodatkowych PD Udręka VI: 8590% życia potworów, 2540% obrażeń potworów, 1600% dodatkowego złota, 1600% dodatkowych PD Udręka VII: 18985% życia potworów, 3604% obrażeń potworów, 1850% dodatkowego złota, 1900% dodatkowych PD Udręka VIII: 41625% życia potworów, 5097% obrażeń potworów, 2150% dodatkowego złota, 2425% dodatkowych PD Udręka IX: 91260% życia potworów, 7208% obrażeń potworów, 2500% dodatkowego złota, 3100% dodatkowych PD Udręka X: 200082% życia potworów, 10194% obrażeń potworów, 2900% dodatkowego złota, 4000% dodatkowych PD Udręka XI: 438669% życia potworów, 14416% obrażeń potworów, 3350% dodatkowego złota, 5000% dodatkowych PD Udręka XII: 961759% życia potworów, 20387% obrażeń potworów, 3900% dodatkowego złota, 6400% dodatkowych PD Udręka XIII: 2108607% życia potworów, 28832% obrażeń potworów, 4500% dodatkowego złota, 8200% dodatkowych PD Udręka XIV: 2889383% życia potworów, 40774% obrażeń potworów, 5200% dodatkowego złota, 10500% dodatkowych PD Udręka XV: 6334823% życia potworów, 57664% obrażeń potworów, 6050% dodatkowego złota, 13400% dodatkowych PD Udręka XVI: 13888770% życia potworów, 64725% obrażeń potworów, 7000% dodatkowego złota, 17000% dodatkowych PD Niski Normalny Wysoki Mistrz I: +60% do znajdowania złota, +60% do znajdowania magicznych przedmiotów, +120% doświadczenia Mistrz II: +70% do znajdowania złota, +70% do znajdowania magicznych przedmiotów, +140% doświadczenia Mistrz III: +80% do znajdowania złota, +80% do znajdowania magicznych przedmiotów, +160% doświadczenia Mistrz IV: +90% do znajdowania złota, +90% do znajdowania magicznych przedmiotów, +180% doświadczenia Mistrz V: +100% do znajdowania złota, +100% do znajdowania magicznych przedmiotów, +200% doświadczenia Diablo III: Ultimate Evil Edition w wersji na konsole PlayStation®3 oraz Xbox 360 oferuje poziomy trudności od normalnego do Udręki VI, zaś wersje na Playstation®4 oraz Xbox One zawierają wszystkie poziomy, aż do Udręki XVI. Skuteczność afiksu „kradzież życia”, który przywraca postaci część punktów życia, bazując na zadawanych przez nią obrażeniach, zmniejsza się wraz z awansem postaci na kolejne poziomy – w następujący sposób: 60. poziom postaci: Skuteczność kradzieży życia zmniejsza się o 90%. 70. poziom postaci: Kradzież życia przestaje działać. Efekty ograniczające kontrolę (ang. „crowd control”), jak np. ogłuszenie czy spowolnienie, to doskonały sposób na radzenie sobie z hordami wrogów. Niestety, potwory zamieszkujące świat Sanktuarium potrafią wykazać się wystarczającym hartem ciała i ducha, aby tymczasowo im przeciwdziałać. Istnieje wiele rodzajów efektów ograniczających kontrolę, a każdy z nich posiada zróżnicowaną skuteczność w starciach z potworami dysponującymi odpowiednimi odpornościami. Odporność na efekty ścisłego ograniczenia kontroli: Efekty ścisłego ograniczenia kontroli – jak np. ogłuszenie, oślepienie, zauroczenie lub wystraszenie – znacznie zmniejszają skuteczność potworów w walce i uniemożliwiają im korzystanie z umiejętności. Z każdą sekundą działania efektu ścisłego ograniczenia kontroli na potwora zyskuje on 10% odporności na wszystkie ścisłe ograniczenia, maksymalnie do poziomu 95% odporności. Przykładowo: jeśli ogłuszysz potwora na 5 sek., otrzyma on 50% odporności na wszystkie efekty ściśle ograniczające kontrolę. Jeśli udałoby ci się znów ogłuszyć tego samego potwora w czasie działania wyżej wymienionej odporności, efekt trwałby 2,5 sek. i skutkował odpornością na poziomie 75%. Trzecia próba skończyłaby się ogłuszeniem trwającym 1,25 sek. i jeszcze wyższą odpornością – maksymalnie do 95%.Próg efektów ścisłego ograniczenia kontroli: Kiedy odporność potwora wzrasta do poziomu, w którym czas działania efektów ścisłego ograniczenia kontroli spada poniżej pewnego progu (0,65 sek. dla potworów normalnych, czempionów oraz sług; 0,85 sek. dla potworów rzadkich oraz bossów), skuteczność takich efektów spadnie do zera. Kiedy potwór nie jest już objęty działaniem efektów ścisłego ograniczenia i może swobodnie korzystać z umiejętności, jego odporność będzie z każdą sekundą spadać o 5%, aż osiągnie poziom 0% lub do momentu znalezienia się pod wpływem kolejnego efektu ściśle ograniczającego szybkości ruchu: Te efekty powodują zmniejszenie szybkości ruchu potwora, dzięki czemu bohaterom łatwiej jest go ominąć lub unikać jego ataków w zwarciu. Wprawdzie zdolności zmniejszające szybkość ruchu wrogów można wykorzystywać wielokrotnie bez ponoszenia kary w postaci skróconego czasu ich działania, ale czempioni, sługi, potwory rzadkie oraz bossowie redukują skuteczność takich efektów o 25%. Przykładowo: nałożenie na bossa efektu zmniejszającego szybkość ruchu o 60% sprawi, że jego szybkość ruchu spadnie tylko o 45%. Zmniejszenie szybkości ataku: Takie efekty powodują zmniejszenie szybkości ataku potworów i – podobnie jak w przypadku zmniejszenia szybkości ruchu – można je wykorzystywać wielokrotnie bez ponoszenia kary w postaci skróconego czasu ich działania. Efekty takie są skuteczne w 100% przeciwko normalnym potworom. Czempioni, sługi, potwory rzadkie oraz bossowie redukują skuteczność efektów zmniejszających szybkość ataku o 65%.Odrzucenie: Efekty odrzucenia wpływają na położenie potworów na polu bitwy – bohaterowie mogą odpychać przeciwników bądź przyciągać ich do siebie. Kiedy odporność potwora na efekty ścisłego ograniczenia kontroli osiągnie poziom 65%, efekty odrzucenia nie będą już na niego działać. Rodzaj Limit odporności na efekty ścisłego ograniczenia kontroli Próg efektów ścisłego ograniczenia kontroli (sekundy) Odporność na zmniejszenie szybkości ruchu Odporność na zmniejszenie szybkości ataku Normalny 95% 0% 0% Czempion 95% 25% 65% Sługa 95% 25% 65% Rzadki 95% 25% 65% Boss 95% 25% 65%
Wiadomość gry 7 sierpnia 2012, 11:40 autor: Marcin "Sarge" Skierski W serwisie uruchomiono funkcję przeglądania profilów postaci z gry Diablo III. Gracze mogą teraz analizować własne statystyki i porównywać je z osiągnięciami znajomych z poziomu przeglądarki internetowej. Studio Blizzard na oficjalnej stronie uruchomiło funkcję przeglądania profilów postaci w Diablo III. Dzięki temu każdy posiadacz tego tytułu może sprawdzić wiele ciekawych statystyk bez konieczności wchodzenia do gry. Nowa funkcjonalność pozwala dokładnie przyjrzeć się każdej postaci stworzonej przez danego gracza w Diablo III. Można sprawdzić jej statystyki, uzbrojenie, aktualnie używane umiejętności, postęp w kampanii, poziom doświadczenia towarzyszy, czy czas gry poszczególnymi klasami. Własne wyniki można także porównać z osiągnięciami znajomych. Wszystko to staje się dostępne po zalogowaniu na oficjalnej stronie Funkcja przeglądania profilów postaci w serwisie będzie z czasem rozbudowywana To dopiero początki działania tej funkcji. Z czasem twórcy planują rozbudować ją o wiele innych opcji, takich jak bardziej szczegółowe statystyki, czy zakładki dla osiągnięć i rzemieślników. Jednocześnie studio Blizzard zachęca do dzielenia się własnymi spostrzeżeniami i sugestiami dotyczącymi rozwoju tego pomysłu na oficjalnym forum dyskusyjnym lub w komentarzach pod odpowiednią wiadomością. Diablo III to kolejna część najbardziej popularnej serii hack’n’slash, która na całym świecie ukazała się 15 maja bieżącego roku, bijąc wszelkie rekordy sprzedaży na PC. Popyt na długo oczekiwaną produkcję był tak duży, że w sklepach szybko zaczęło brakować egzemplarzy. W półtora miesiąca od premiery sprzedano ponad 10 milionów egzemplarzy gry. Oficjalna strona internetowa Nowy update Diablo 3: święcenie przedmiotów i Tryb przygodowy dla każdego Diablo 3 miało zawierać tryb PvP przypominający League of Legends Blizzard świętuje 10-lecie Diablo 3 podwójnymi nagrodami Czekam na Diablo Immortal mimo hejterów - oto dlaczego 10 lat Diablo 3. Premiera patcha [Aktualizacja]
Diablo 3 - jakie wymagania sprzętowe ma ta gra? Przekonaj się, zobacz testy na 14 kartach graficznych i sprawdź ocenę redakcji. Plusyniesamowita grywalność!, spory wachlarz umiejętności i modyfikujących je run, pięć zróżnicowanych postaci do wyboru, cztery poziomy trudności, ciekawa (choć krótka) fabuła, doskonałe filmy przerywnikowe, fizyka w grze, system tworzenia przedmiotów, niskie wymagania sprzętowe, Pastorał Nathanka i Mięsny Jeż!Minusyzbyt uproszczony system liczenia obrażeń, dyskusyjny poziom trudności na "inferno", tryb single tylko online (wersja PC), brak słów runicznychDiablo 3Platformy:PCGatunek: action RPG / hack'n'slashTryb gry: Single/MultiPremiera w Polsce: 15 maja 2012Demo gry: nieCena: 169 złPEGIOgraniczenia wiekoweWymaganiaProcesor: Pentium D 2,8 GHz lub AMD Athlon 64 x2 4400+ Pamięć: 1 GB RAM (4 GB dla Vista/7) Karta grafiki: GeForce 7800 GT lub Radeon X1950 Pro Dysk twardy: 12 GB wolnego miejsca System operacyjny: Windows XP/Vista/7 Diablo 3Oczekiwania, które narosły przez dwanaście lat w dużej mierze przyczyniają się do mocno krytycznego nastawienia środowiska do gry. Diablo 3 to dobry hack'n'slash, ale próżno w nim szukać uderzających podobieństw do poprzednika. Przebudowano system umiejętności, usunięto słowa runiczne, dodano dom aukcyjny, odświeżono grafikę i... w zasadzie to tyle. Szkoda, że Blizzard nie zaoferował graczom nic więcej. Nic, poza grywalnością, która ratuje ten tytuł. Bez względu na wszystko Diablo 3 jest hitem. Dlaczego? Cóż, magia marki. Mocne stronyniesamowita grywalność! • spory wachlarz umiejętności i modyfikujących je run • pięć zróżnicowanych postaci do wyboru • cztery poziomy trudności • ciekawa (choć krótka) fabuła • doskonałe filmy przerywnikowe • fizyka w grze • dom aukcyjny i sprzedaż przedmiotów za gotówkę • system tworzenia przedmiotów • niskie wymagania sprzętowe • Pastorał Nathanka i Mięsny Jeż! Słabe strony wysoka cena • zbyt uproszczony system liczenia obrażeń • brak możliwości tworzenia własnych buildów • dyskusyjny poziom trudności na "inferno" • brak PvP w dniu premiery • tryb single tylko online • brak słów runicznych Po 12 latach zło powróciłoW świecie Diablo minęło wprawdzie lat 20, ale nieco ponad dekadę graczom kazano czekać na kontynuację hitu, który po dziś dzień przyciąga na setki tysięcy osób. Teraz, gdy częściowo opadły już emocje, a na moim liczniku gracza nabitych jest kilkadziesiąt godzin zabawy - mogę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami. Diablo 3 to rasowy hack'n'slash - krwisty, dynamiczny i wciągający. Będzie murowanym kandydatem to tytułu gry roku. Ale czy słusznie?Należy zdać sobie sprawę, że Diablo 3, pomimo tego, że ma fabułę i jako taki tryb jednoosobowy, stawia na zabawę z innymi. Jeżeli ktoś liczy na długą kampanię, to się przeliczy. Rekordzista zabił Diablo (IV akt) w ciągu nieco ponad czterech godzin. Normalny poziom trudności nie stanowi żadnego wyzwania i stworzony został chyba tylko po to, aby gracz zaznajomił się z grą, poznał fabułę i... mógł przejść do tego, co stanowi esencję Diablo 3. Jest nią zbieranie coraz to silniejszych przedmiotów, odblokowanie poziomu trudności Inferno i granie w najlepiej czteroosobowym zespole. Zabawa solo nawet przy maksymalnym poziomie postaci jest frustrująca - pokonanie niektórych potworów graniczy z cudem i nie mówię tutaj nawet o bossach pod koniec każdego z aktów. W chwili gdy do rozgrywki dołączają kolejni sprzymierzeńcy, gra automatycznie podnosi wytrzymałość wrogów. Ale ab ovo!Łatwe trudnego początkiSwoją przygodę rozpoczynamy od wyboru jednej z pięciu klas postaci: barbarzyńcy, łowcy demonów, czarownika, szamana lub mnicha. W oczy rzuca się konieczność ciągłego połączenia z internetem - nawet w trakcie rozgrywki jednoosobowej! Musimy cały czas być zalogowani do konta Po obejrzeniu doskonałego filmiku (wszystkie w grze są wyborne!) zaczynamy przygodę bogatsi w cenną wiedzę. Na katedrę w Starym Tristram spada tajemnicza gwiazda. W drodze pod palisadę Nowego Tristram spotykamy bandę ożywieńców i już wiemy, że ciało niebieskie przyniosło tego, że Diablo 3 jest zwykłym hack'n'slashem, prosta fabuła jest niesamowicie absorbująca. Na przestrzeni kilku godzin, które spędzicie na przechodzeniu gry na poziomie normalnym, będziecie świadkami często zaskakujących wydarzeń. Dość powiedzieć, że postacie NPC z poprzednich części serii zaliczą wielki come back. Śmierć jednej z nich dla fanów serii będzie niemałym szokiem. Podczas podróży przez zróżnicowane lokacje napotkacie mnóstwo zapisków, dzienników i innych źródeł wiedzy, które jeszcze lepiej pozwolą zrozumieć świat gry. Gdy po raz pierwszy zabijecie jakiś gatunek stwora, głos Deckarda Caina przybliży jego charakterystykę. Mała rzecz, a fabuły doskonale podkręcają rewelacyjnie zrobione filmiki przerywnikowe. Wiele osób (graczy i recenzentów) narzeka na polski dubbing. Nie podzielam tych opinii. Oczywiście, kilku aktorów można by wymienić, ale większość odpowiednio wczuła się w swoje role. Jeśli kogoś boli polonizacja, zawsze może zmienić język gry. Wtedy jednak nie spotka na swojej drodze krwiożerczego Mięsnego Jeża oraz Pastorału Nathanka, na którym wyryty jest bardzo ciekawy napis... :-) Blizzard jak zawsze przygotował kilka easter jednak prezentuje się rzecz najważniejsza, czyli rozgrywka? Diablo 3 to gra w zasadzie przebudowana od podstaw. Ubolewam nad tym, że nie ominęły jej liczne uproszczenia. I tak zamiast drzewka umiejętności i punktów, które możemy rozdzielać samodzielnie, dostaliśmy automatyczny system awansowania na kolejne poziomy. Umiejętności jest wprawdzie dość dużo, a każdą z nich można modyfikować za pomocą run (czyli umiejętności dodatkowych), ale dzięki temu zapomnijcie o jakiejkolwiek personalizacji postaci. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że przeważnie użyteczne są tak naprawdę maksymalnie dwie umiejętności w obrębie jednego klawisza. Reszta jest jakby na siłę. Jedyne co tak naprawdę będzie w stanie was wyróżnić ponad innych graczy to wypasiony ekwipunek. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy. Cel Diablo 3 jest dzięki temu jasno określony. Nabić 60 poziom, znaleźć trzech kumpli, tłuc potwory do upadłego i zbierać kolejne wartościowe przedmioty. Aktualnie trybu PVP nie ma, więc jedyne co możecie robić to intensywne grindowanie. Ostrzegam więc: nie każdemu się będzie to trudnaOstatni poziom trudności, czyli Inferno stanowi barierę niemal nie do przejścia dla osób grających samotnie. Często elitarny potwór powodował będzie serię kilkunastu zgonów, co z pewnością skłoni wiele osób do poszukiwania pomocy. Wystarczy jedno kliknięcie myszy, aby gra prywatna przemieniła się w ogólnodostępną grę publiczną. Niemal w momencie dołączą do niej maksymalnie trzej gracze. Nie muszę chyba jednak zaznaczać, że najprzyjemniej gra się w gronie osób znajomych. Potwory na każdym poziomie trudności wyglądają tak samo. Zmienia się jednak wachlarz ich możliwości. O ile w Diablo 2 czas przejścia poszczególnych aktów był porównywalny, to Diablo 3 zostało skonstruowane nieco inaczej. Zaryzykuję stwierdzenie, że blisko 1/3 czasu gry zajmuje przejście aktu pierwszego. Akt IV to zabawa dosłownie na chwilę. DLC w drodze? Przedmioty (jak w każdej poprzedniej odsłonie Diablo) opisane są kilkoma kolorami, w zależności od ich powszedniości. Niezrozumiałym jest dla mnie system naliczania obrażeń. Nie chodzi tu o jego zawiłość, wręcz przeciwnie. W zasadzie jedyną cechą, która określa przydatność broni są obrażenia, nie zaś pozostałe bonusy, które oferuje. O ile system ów byłby dość logiczny w przypadku postaci walczących w zwarciu, to dotyczy on też na przykład maga. I tak pełen jest magów biegających z kuszami, toporami dwuręcznymi i innymi dziwactwami. To wprawdzie drobnostka, ale czy uproszczenia nie poszły za daleko? W Diablo 2 do budowania obrażeń służyły starannie kalkulowane synergie, a tu...Powiew świeżościNa nieszczęście grających szlag trafił zapowiedzi Blizzarda dotyczące możliwości ułożenia aż 9 miliardów (!) unikalnych słów runicznych w przedmiotach. Z pomysłu jakiś czas temu się wycofano. W zamian dostaliśmy kowala i złotnika. Do czego można wykorzystać obu jegomości? Złotnik pozwoli przekuwać klejnoty, pobierając za to często niemałe pieniądze. U kowala natomiast wykujecie sobie całą resztę ekwipunku. Materiały do produkcji pobierzecie z przedmiotów, które postanowicie "rozłożyć" na czynniki pierwsze. Skąpiradło z młotem od każdego przedmiotu pobierze stosowną zapłatę. Dostęp do lepszych przedmiotów i recept uzyskacie podnosząc poziom umiejętności owych postaci. Na początku wystarczą do tego pieniądze (dużo większe niż w wersji beta). W późniejszej fazie gry potrzebne będą karty kowalstwa i złotnictwa, które ochoczo pośmiertnie wyrzucają przeróżne stwory. Głównym i jedynym środkiem płatniczym w grze są monety. Nie ma już jako takiego substytutu run, które znacie z Diablo stan rzeczy pozwolił na wprowadzenie bardzo ciekawego systemu sprzedaży. Dom aukcyjny doskonale znają osoby, które grały w World of Warcraft. Tutaj Blizzard postanowił nieco bardziej namieszać. Dzięki wprowadzeniu takiego a nie innego systemu wymiany towarowo gotówkowej zniknie w zasadzie problem oszustw. Nie będzie już duplikowanych znikających przedmiotów i drobnych kradzieży z wykorzystaniem naiwności graczy. Wyszukiwanie precjozów jest bardzo intuicyjne. System autouzupełniania nazw działa bardzo dobrze. Żyć nie umierać. Po dziś dzień nie wprowadzono jednak funkcjonalności, na wieść o której wielu graczy zaciągnęło kredyty na bajońskie sumy. Chodzi o możliwość sprzedaży (oraz rzecz jasna zakupienia) przedmiotów za prawdziwe pieniądze. Jaki biznes ma w tym Blizzard? 15% od sprzedaży. Genialny pomysł, czyż nie? Gracze będą zadowoleni, a producent zarobi znaczące sumy pieniędzy. Oczywiście moje słowa dotyczące kredytów to ironia. Wiele osób myśli jednak, że na graniu zarobi spore pieniądze. W moim odczuciu zarobią jedynie firmy trudniące się power levelingiem i profesjonaliści żyjący z takich działań. Jak wiadomo ceny będą dyktowane przez najsilniejszych "biznesmenów", więc... Nie ma chyba co robić sobie nadziei. :-)Mogło być lepiejCzy Diablo 3 jest grą na miarę dzisiejszych czasów? I tak i nie. Na tle innych gier sieciowych wypada bowiem... dość blado. Ja wiem, że to hack'n'slash i kluczowym elementem jest zarówno hack jak i slash, ale... czy to obecnie nie za mało? Czy gdyby Diablo 3 było zatytułowane inaczej i nie było kojarzone z wielką serią, odniosłoby taki sam sukces? Narażę się wam, ale nie jestem pewien czy z Diablo nie zrobiono odpowiednika Torchlighta z trybem multiplayer. Oczywiście nie sposób nie docenić ciekawie pociągniętych wątków fabularnych i ogólnej szeroko pojętej miodności rozgrywki, ale czy gra za 179 złotych nie powinna oferować nieco więcej? Nie zrozumcie mnie źle - zagrywam się w Diablo 3 od dnia premiery i tytuł ten przykuwa do monitora. Zastanawiam się po prostu czy po 12 latach nie powinniśmy dostać nieco więcej. Poprawiono grafikę (choć ta akurat wydaje się momentami zbyt kolorowa), zadbano o odpowiednią oprawę audio i postawiono na głowie wszystko inne. Diablo 3 pod jednym względem mocno przypomina swojego poprzednika. Pogracie w nią kilkadziesiąt godzin, znudzi wam się do bólu, a mimo to po jakimś czasie do niej wrócicie z niemal takim samym entuzjazmem jak w dniu premiery.
diablo 3 czas gry